Tag: #12
-
Na początku był chaos
A w zasadzie przynajmniej dwa. I to właśnie ten chaos zmęczył mnie tak bardzo, że postanowiłam to zmienić. Oczywiście przekonana, że pozbędę się chaosu, który pochodzi od uzależnionego to odzyskam spokój i życie. Mimo, że nie byłam typowym przykładem współuzależnienia, bo umiałam zadbać o siebie, o swój rozwój intelektualny czy potrzeby – jakkolwiek je pojmowałam,…
-
Luksusowe problemy
Mój przyjaciel Piotr zwykł mawiać, że problemy, które ma teraz są w porównaniu do tych z czynnego uzależnienia wręcz luksusowe. Bardzo mi się spodobało to określenie i w pełni się z nim identyfikuję. Posiadając bagaż doświadczeń w zdrowieniu i zestaw narzędzi począwszy od uznania bezsilności, akceptacji i otwartości umysłu o czym pisałem w poprzednim wpisie.…
-
Zamknięty umysł
Zakład Karny to dość specyficzne miejsce i choć w moim czynnym uzależnieniu było blisko żebym sam tam trafił jako osadzony. W sumie w wyniku różnych perturbacji życiowych to nawet nastawiałem się psychicznie na to, że pójdę leżeć, czy też jak to się czasem ironicznie określa „pojadę na dłuższe wakacje”. Finalnie skończyło się wyrokiem w zawieszeniu,…
-
Bezinteresowność
Ostatnio na mojej grupie domowej padła propozycja tematu odnośnie do bezinteresowności. Temat został zaproponowany na podstawie przeczytanego na mitingu fragmentu tekstu z literatury Anonimowych Narkomanów: „Życie w czystości. Podróż trwa nadal”. Temat tak mi się spodobał, że postanowiłem go podnieść również tutaj na blogu. Wszak nie będę przytaczał tego co mówili moi przyjaciele na mitingu…
-
Świadomość odczuwania emocji w ciele
Zdrowienie z choroby uzależnienia i praca jaką nad sobą staram się wykonywać ciągle mnie zaskakuje. Tym razem kolejnym odkryciem Ameryki postanowiłem się podzielić, a może nawet pochwalić. Nie będę rozwodził się nad tym, czy jest to jakiegoś rodzaju chęć pokazania się, czy okazania namiastki pychy, bo że jestem pyszny to nie podlega dyskusji. Przyglądam się…
-
Zdrowienie jako wartość
Przyglądając się swojemu spektrum choroby uzależnienia mogę stwierdzić, że będąc wolnym człowiekiem szukałem wolności w substancjach jako świetny regulator uczuć. Każdą emocję, zdarzenie, trudność, sukces kontrowałem substancjami zabierając sobie przestrzeń do celebrowania życia i brania w nim udziału. Choć oszukiwałem się, że żyję na sto procent. Ba! Na dwieście procent. Tak naprawdę uciekałem od życia…
-
Jak to działa?
Postanowiłem podzielić się moją refleksją dotyczącą bardzo często używanego słowa w naszej wspólnocie Anonimowych Narkomanów: „TO DZIAŁA!!!” Wiem, że w NAszej Wspólnocie jest pozycja “To działa, jak i dlaczego”. Nawet udało mi się ją przeczytać. No, ale co tak naprawdę działa, jak to działa, dlaczego to działa? Jak działa u mnie i we mnie? Działa…
-
Wolność to wybór
Poczucie spokoju i wolności to dla mnie najwyższy poziom szczęścia. Tak naprawdę każdy ma własną definicję na te trzy słowa, które chcąc nie chcąc mają wydźwięk pozytywny. Choć wiedza potoczna nam wpiera od najmłodszych lat życia, że człowiek ma tyle na ile się odważy. Tak też postaram się tutaj w tym wpisie przyjrzeć takiemu zjawisku…
-
Sens w czystości
Korzystając z okazji i serii ostatnich wpisów moich przyjaciół o Sile Wyższej pomyślałem, że również podzielę się swoją bieżącą refleksją w tym temacie. Wierzę, że nigdy mało doświadczeń o relacji zdrowiejących uzależnionych z czymś zdecydowanie większym od nas samych. Może komuś te wpisy posłużą do znalezienia identyfikacji u siebie. Obecnie jestem na Trzecim Kroku w…
-
Siła większa od nas samych
Mam na imię Lech i jestem uzależniony. To, że Bóg jest ważny wiedziałem od dziecka, naśladując rodziców. Chciałem w to wierzyć, bo tak było mi łatwiej zaakceptować powtarzalne rytuały religijne. Z czasem sam bez przymusu praktykowałem, uważając to za formę buntu. Większość znajomych z bloku, klasy tego nie robiła. Choć z drugiej strony moja rodzina…