Kategoria: Historia osobista
-
Zacząć żyć naprawdę
Na początku drogi do zdrowienia zanim podjęłam decyzję wybrania między życiem, a śmiercią nie wybrałam życia. Koszty abstynencji wydawały mi się na tyle wysokie, że wolałam po prostu wybrać śmierć. Największymi kosztami wydawało mi się, że będę musiała wyjść przed samą sobą na światło dzienne. Pozwalać na to, aby nie tłumić emocji, uczuć tych prawdziwych,…
-
Zdrowienie jako wartość
Przyglądając się swojemu spektrum choroby uzależnienia mogę stwierdzić, że będąc wolnym człowiekiem szukałem wolności w substancjach jako świetny regulator uczuć. Każdą emocję, zdarzenie, trudność, sukces kontrowałem substancjami zabierając sobie przestrzeń do celebrowania życia i brania w nim udziału. Choć oszukiwałem się, że żyję na sto procent. Ba! Na dwieście procent. Tak naprawdę uciekałem od życia…
-
Jak to działa?
Postanowiłem podzielić się moją refleksją dotyczącą bardzo często używanego słowa w naszej wspólnocie Anonimowych Narkomanów: „TO DZIAŁA!!!” Wiem, że w NAszej Wspólnocie jest pozycja “To działa, jak i dlaczego”. Nawet udało mi się ją przeczytać. No, ale co tak naprawdę działa, jak to działa, dlaczego to działa? Jak działa u mnie i we mnie? Działa…
-
Sens w czystości
Korzystając z okazji i serii ostatnich wpisów moich przyjaciół o Sile Wyższej pomyślałem, że również podzielę się swoją bieżącą refleksją w tym temacie. Wierzę, że nigdy mało doświadczeń o relacji zdrowiejących uzależnionych z czymś zdecydowanie większym od nas samych. Może komuś te wpisy posłużą do znalezienia identyfikacji u siebie. Obecnie jestem na Trzecim Kroku w…
-
Siła większa od nas samych
Mam na imię Lech i jestem uzależniony. To, że Bóg jest ważny wiedziałem od dziecka, naśladując rodziców. Chciałem w to wierzyć, bo tak było mi łatwiej zaakceptować powtarzalne rytuały religijne. Z czasem sam bez przymusu praktykowałem, uważając to za formę buntu. Większość znajomych z bloku, klasy tego nie robiła. Choć z drugiej strony moja rodzina…
-
24 miesiące
Czy dwadzieścia cztery miesiące to dużo czasu? Czy to długo? Myślę, że wszystko zależy od punktu widzenia i od tego czego kto oczekuje. Pamiętam doskonale czasy „czynnego uzależnienia” kiedy ekscytowałem się pomysłami i planami, które snułem, a gdy zacząłem sobie uświadamiać ile czasu mogą zająć ich realizacje to od razu podupadał mój zapał i byłem…
-
Spokój
Czuję spokój, wewnętrzne wyciszenie, uczucie, które pragnę pielęgnować w sobie cały czas. Stan, w którym wszystko jest tak jak być powinno. Jestem z samym sobą poukładany, posklejany i naprawiony. Niczego mi nie brakuje, mam wszystko – to tak cudowny stan, przeżywany na trzeźwo, tak mocno i intensywnie, że nie potrafię się nim nie podzielić. W…
-
Trójkąt własnych obsesji
Miałem ostatnio okazję podzielić się swoim doświadczeniem w ramach Dwunastego Kroku w tym istotnym temacie jakim jest trójkąt własnych obsesji osoby uzależnionej. Zdarza mi się spotykać z pewnym żalem w głosie osób, które mówią, że Anonimowi Narkomani mają ubogą literaturę w sensie, że mało jest dostępnych pozycji do nabycia. Bardzo się cieszę, gdy ludzie czytają…
-
Spikerkowa refleksja
Ostatnimi czasy miałem możliwość i ogromną przyjemność spędzić czas ze swoim sponsorem również będąc na kilku jego spikerkach. Chciałem się podzielić tym, co mi to dało. Mógłbym napisać tylko, że dało mi to nadzieję i spokój, No, ale przecież nie o to mi chodzi. To jak powiedzieć czy abstynencja to, to samo, co zdrowienie -…
-
„Gdy emocje już opadną..
Faktem jest, że ten kolejny huczny dzień byłem czysty. Zazdroszczę tym wszystkim osobom, które spokojnie mogą przespać i nie angażować się zbytnio emocjonalnie w czas trwania tego „święta”. Dla mnie to ostatni dzień przebywania na poligonie, który rozpoczyna się manewrami w Wigilię. Siedzi we mnie – człowieku uzależnionym ten robak, którego mogę zdefiniować, że jest…