Zasada elastyczności

Zainspirowany pewnymi pozytywnymi komunikatami, które otrzymałem od bliskich mi osób postanowiłem założyć ten oto blog w takiej formie. Nie chodzi o to, że mam dużo wolnego czasu – chodzi o to, że ten czas jest teraz. Możliwe, że mam coś odkrywczego, czym mogę się podzielić, choć osobiście uważam, że wiele już zostało powiedziane. Problem jest z tym, żeby to usłyszeć i przyjąć jako oświecenie. Można słuchać, ale nie słyszeć – można patrzeć, ale nie widzieć – można czytać, ale nie rozumieć. Z poziomu pomysłu wszystko wydawało się proste. Pierwszy wpis już miałem w głowie, tak jak często gęsto bywam w przyszłości. Większość swojego życia spędzanego w przeszłości, bądź przyszłości – to zabiera mnie od faktu, że wtedy i tam, bądź tam i wtedy było, bądź będzie właśnie teraz. Widzisz jak Cię szarpnąłem w tył i w przód? Wracając do wątku to udało mi się odnaleźć na takiej platformie jak wordpress.com, coś co wydawało mi się abstrakcją – ja piszący bloga. Faktem, który chcę tutaj zostawić jest to, że traktowałem to jako banalnie proste, ot kilka kliknięć i gotowe! Zacząłem o 15:00, a o 21:30 piszę pierwszy wpis. Kiedyś bym się mocno zirytował i porzucił swoje dotychczasowe działanie w tej kwestii z dużą frustracją, twierdząc, że to nie ze mną jest problem tylko z tymi internetami. Kiedyś każdy problem traktowałem jako ścianę nie do przejścia. Dziś jest inaczej. Świetnie się bawiłem stawiając kroczek po kroczku przy tworzeniu tej strony, obserwując jak intuicyjne są tutaj narzędzia i czerpiąc radość, gdy odnalazłem łatwość w użytkowaniu i administrowaniu strony.

To moje spojrzenie na świeżo, zobaczymy jak będzie z czasem.

To jest właśnie ta zmiana, dokonałem czegoś w odpowiedzi na „jeśli nie teraz to kiedy?”. Mógłbym jak kiedyś gdybać leżąc i myśleć co by było gdyby, odkładając to w nieskończoność. Przychodzi czasem pewien impuls z wewnątrz, pewne tchnienie, intuicja, która kreśli szkic, popycha mnie do działania i realizacji, że to jest to „coś”. To jest ta elastyczność, zmiana formy z ustnej na pisaną. Prowadzenie blogów zamiast dziennika. Zdaję sobie fakt, że to również może być pewną formą archaiczną już,. Tak, mam swoje lata. Dla mnie to jest niewyobrażalny skok technologiczny. A więc skoro jesteśmy przy moim pierwszym wpisie podzielę się uczciwie co mną kieruję:

  1. Praktykowanie zaangażowania w prowadzenie strony i dokonywania wpisów.
  2. Wyjście ze strefy intymnej, prywatnej do strefy publicznej.
  3. Możliwość powracania do tych wpisów, które tutaj będę zamieszczał i afirmowania nad poruszonymi zagadnieniami za jakiś czas.
  4. Dbanie, o to, żebym był uczciwy przede wszystkim wobec siebie i nie kreował swojego wizerunku karmiąc swoje ego.
  5. Odpowiedź na ciepłe słowa, bez których nie pochyliłbym nad tą formą. Korzystam z facebooka w takiej formie, że nie obserwuję żadnego ze swoich znajomych. Dzięki temu, mogę z uważnością czasem zajrzeć do kogoś, gdy o nim pomyślę bądź zatęsknię. Staram się stosować zasadę umiaru w mediach społecznościowych, uznałem, że taka strona by mnie pochłonęła znacznie bardziej niż blog.
  6. Zainspirowały mnie blogi moich znajomych, którzy niestety zaniechali swojej pracy.
  7. Pisanie oraz obróbka tekstu, wierzę, że zaowocuje mi to podczas przygotowywania prac na uczelnię.
  8. Uczenie się uwypuklania istotnych treści, które mam faktycznie do przekazania, podzielenia. (To chyba jest najważniejsze, a jest wypunktowane jako ósme.)

Na stronie „o mnie” znajdziecie sporo istotnych informacji skąd się wziąłem i w jakim kierunku będę starał się prowadzić ten oto blog. Z doświadczenia wiem, że przebudzenia duchowe są zaraźliwe dlatego wierzę, że którymś wpisem może kogoś przebudzę, a przede wszystkim nie skrzywdzę. Zasadę elastyczności praktykuję wraz z zasadą akceptacji, otwartości umysłu oraz uważności. Biorę życie takie jakie jest, trudności rozwiązuję korzystając z posiadanych narzędzi, przeszłość i przyszłość elastycznie spinam do teraźniejszości, żyję właśnie dzisiaj.

Gdyby nie było iluzji, nie byłoby prawdy.

Obecnie czytam: Potęga teraźniejszości – Eckhart Tolle.

2 odpowiedzi na „Zasada elastyczności”

  1. Awatar stopociechblog

    Witaj, tu Basia Dojrzała kobieta :-))) Myślę, że każdy ma swoje pomysły na bloga na pisanie. Jedni potrzebują przekazać doświadczenia inni wymienić poglądy, zapisać codzienność jak dziennik czy pamiętnik. Jedni trochę o sobie inni nic a nic intymnego tylko naukowe wywody, polityczne kłótnie, usystematyzowane mądrości z podpunktami na tematy z socjologii, psychologii, ale czuję, że łączy nas jedno – samotność. Mniejsza, większa ale samotność. Może się mylę, ale .. Jestem z Tobą

  2. […] to w jaki sposób staram się praktykować filozofię NA w moim codziennym życiu. W nawiązaniu do zasady elastyczności postanowiłem jednak utworzyć dwa konta w mediach społecznościowych, facebook oraz instagram, […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *