Runda druga

Pamiętam ten dzień, w którym napisałem ostatnie pytanie z przewodnika do Dwunastu Kroków i czekałem na rozmowę ze Sponsorem w poczuciu dumy i zwycięstwa, które dopiero później – jak się okazało – były przejawem pychy i poczucia wyższości. Ale żeby to zrozumieć musiałem napisać kolejnych klika Kroków w ramach tak zwanej drugiej rundki.

Kiedy zaczynałem ponownie pisać Pierwszy Krok byłem przekonany, że pójdzie jak z płatka – przecież już to pisałem i wystarczy trochę podrasować pierwsze podejście. Jednak już pierwsze pytanie dość szybko zweryfikowało moje pierwotne oczekiwania i założenia – bo w ciągu ponad 3 lat pierwszej rundki postrzeganie choroby uzależnienia zmieniło się u mnie o 180 stopni. Komfort i poczucie, że choroba uzależnienia to tylko zażywanie dawno odeszły, bo przecież dobitnie opisałem w krokach 1 – 12, że to też, a może przede wszystkim moje: zachowania, uczucia, myśli, schematy, nieumiejętność komunikacji i kulejące przez to relacje i dużo dużo więcej. Zresztą motywem przewodnim nie tylko Pierwszego, ale kolejnych Kroków – obecnie jestem na Ósmym – okazały się być: relacje, komunikacja i uczciwość. To one były podwalinami do sięgnięcia po używki czy kompulsji i obsesji, które miały odwrócić moją uwagę, czy pomóc poradzić sobie z trudnymi emocjami.

O ile Krok Pierwszy okazał się być wyzwaniem, bo ponownie przypomniał mi, że nie mam kontroli i czułem się po nim znów zupełnie bezsilny, tak jak po rundzie pierwszej, to kroki Drugi i Trzeci przypomniały, dlaczego w niektórych sferach było mi tak ciężko. Zapomniałem o ważnym filarze zdrowienia – tym, że jest Siła Wyższa, która może mi przywrócić równowagę wewnętrzną i że może się to stać jedynie, kiedy odpuszczę, zaufam i powierzę swoją wolę i życie Jej opiece. Mimo, że pisałem już te dwa Kroki, to jednak na nowo otworzyły mi one oczy na to, że oprócz samego pisania, ważne jest stosowanie Kroków w codziennym życiu – w czasie każdych 24 godzin. Dopiero druga runda Kroków pokazała mi, jak łatwo przyszło mi zapomnieć o tych podstawach myśląc, że skoro napisałem Dwanaście Kroków to reszta zadzieje się sama.

Podobnie jak w przypadku Kroku Pierwszego, tak i Krok Czwarty wydawał mi się na początku zbędny – przecież wszystkie urazy, które opisałem były już nieaktualne, a nowych nie potrafiłem dostrzec. Dlatego tak ważne okazało się dla mnie ponowne zatrzymanie się i dostrzeżenie tego, że dalej łapię urazy. Byłem co prawda bardziej świadomy swoich udziałów, nie przyjmowałem jedynie roli ofiary, ale jednak urazy dalej stanowiły i stanowią część mojego życia. Pisząc o tym za drugim razem, zacząłem akceptować, że to się działo, dzieje i dziać będzie – chyba, że z pomocą Siły Wyższej będę w stanie być w pełni uczciwy zarówno wobec siebie jak i innych. W przypadku Kroku Czwartego znów wyszedł schemat „ukrywania” uczuć, robienia dobrze innym kosztem siebie i po prostu brak asertywności. Obawa przed stawianiem granic, wciąż okazywała się ważniejsza niż zadbanie o siebie. Jednak w przeciwieństwie do rundy pierwszej, teraz miałem poczucie, że mimo że jeszcze wiele pracy przede mną to jednak już teraz dużo się zmieniło. Jestem bardziej uczciwy, dbam o swoje potrzeby, ale nie lekceważę też potrzeb innych – a to duża zmiana. W dostrzeżeniu tego o czym piszę, pomógł mi rzecz jasna Krok Piąty w ramach którego wyznałem to wszystko Sile Wyższej i drugiemu człowiekowi.

Do Kroku Szóstego podchodziłem z dużą pokorą – pamiętając swoje trudności z pierwszego podejścia. Mój dość mocno rozbudowany wewnętrzny krytyk sprawiał, że opisywanie swoich wad charakteru i ich wpływu zarówno na moje życie jak i życie innych – było i jest dla mnie wciąż trudnym doświadczeniem. Ale tak jak i w przypadku Kroku Czwartego, i w tym wypadku widziałem duży progres. Wady rzecz jasna dalej są – egocentryzm, malkontenctwo, złośliwość i pycha, ale znacznie częściej mam wrażenie są równoważone przez zasady duchowe, takie jak empatia, uczciwość czy troska. W przeciwieństwie do pierwszego podejścia, w drugiej rundzie pisałem w Kroku Szóstym z poczuciem, że dowiaduję się ważnych rzeczy o sobie, a jednocześnie z dużym szacunkiem do osób które żyją w moim otoczeniu. 🙂 Tym razem byłem jednak to w stanie docenić, zamiast się tym biczować i odpuścić, zamiast próbować skontrolować wady charakteru. W tym wszystkim ciekawym doświadczeniem jest też współdzielenie się na bieżąco tymi przemyśleniami z podopiecznymi, którzy przeżywali to co ja w trakcie rundy pierwszej.

Krok Siódmy, to podobnie jak Krok Drugi i Trzeci poczucie ulgi i ponowna nadzieja na to, że nie jestem sam – że mogę liczyć na wsparcie i pomoc w zmianie swoich zachowań, schematów i że błędne koło w którym tkwiłem może się wreszcie kiedyś skończyć. To również przypomnienie, że bez moich starań i działania nic samo się nie wydarzy.

I wreszcie Krok Ósmy, który właśnie skończyłem. Na ten moment będący dla mnie największym wyzwaniem w podejściu drugim. Wymagającym przyznania się do tego, że mimo całej świadomości wad charakteru, uraz, bezsilności i prób powierzania – dalej krzywdzę. To świadomość tego, że na liście osób którym powinienem zadośćuczynić, są zarówno osoby mi bliskie, takie które spotkałem raz w życiu i zapewne więcej nie spotkam, ale i ja – tak często spychany na dalszy plan. Podejrzewam, że to zbyt wcześnie by wyciągać wnioski – ale jedno wiem na pewno, zmiana trwa i idzie mam wrażenie w dobrym kierunku. Mimo upadków, w moim życiu jest coraz więcej wzlotów, które zaczynam wreszcie dostrzegać i cieszyć się nimi. Gdyby nie runda druga, która przecież cały czas trwa, nie dostrzegłbym nie tylko tego co mam do zmiany, ale też tego co udało mi się już wypracować – a myślę, że dla mnie – osoby uzależnionej – poczucie, że udało mi się coś osiągnąć, to bardzo cenne doświadczenie i motywacja do dalszej zmiany.

Krzysztof, zdrowiejący uzależniony. 🍀

Jedna odpowiedź do „Runda druga”

  1. […] każdemu z Was: Kasia, Michał, Marta, Romek, Bartosz, Lech, Wiktoria, Katarzyna, Łukasz, Piotr, Krzysztof, Gaba, Hania, Kuba, Dawid, Asia, Marcin, Michał, Kasia i wierzę, że nikogo nie pominąłem […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *