Świadomość odczuwania emocji w ciele

Zdrowienie z choroby uzależnienia i praca jaką nad sobą staram się wykonywać ciągle mnie zaskakuje. Tym razem kolejnym odkryciem Ameryki postanowiłem się podzielić, a może nawet pochwalić. Nie będę rozwodził się nad tym, czy jest to jakiegoś rodzaju chęć pokazania się, czy okazania namiastki pychy, bo że jestem pyszny to nie podlega dyskusji. Przyglądam się tej wadzie i może kiedyś się tym tematem szerzej podzielę, a może uznam, że powierzę ją Sile Wyższej i zamilknę na zawsze. Fakty są takie, że w zdrowieniu dotknąłem także i tego.

Zacząć żyć naprawdę

Na początku drogi do zdrowienia zanim podjęłam decyzję wybrania między życiem, a śmiercią nie wybrałam życia. Koszty abstynencji wydawały mi się na tyle wysokie, że wolałam po prostu wybrać śmierć. Największymi kosztami wydawało mi się, że będę musiała wyjść przed samą sobą na światło dzienne. Pozwalać na to, aby nie tłumić emocji, uczuć tych prawdziwych,Czytaj dalej „Zacząć żyć naprawdę”

„Gdy emocje już opadną..

Faktem jest, że ten kolejny huczny dzień byłem czysty. Zazdroszczę tym wszystkim osobom, które spokojnie mogą przespać i nie angażować się zbytnio emocjonalnie w czas trwania tego „święta”. Dla mnie to ostatni dzień przebywania na poligonie, który rozpoczyna się manewrami w Wigilię. Siedzi we mnie – człowieku uzależnionym ten robak, którego mogę zdefiniować, że jest swoistą pustką – czarną dziurą, którą potrzebuję kimś/czymś/jakoś zalepić.

Święta od zdrowienia?

Czas spędzany przy wspólnym stole wiem, że potrafi być prawdziwym poligonem w zdrowieniu. W tym poligonie są ranni, niektórzy się wycofują, zdarzają się również zakładnicy w relacjach wzięci do niewoli i żądamy za nich okupu. Często i gęsto pojawiają się słowa racji zabijające podwaliny relacji. W niektórych domach również jest dla osób uzależnionych igranie z żywym ogniem czy to alkoholem czy też siankiem spod obrusu, bądź szwagier, który mówi, że idzie odśnieżyć coś tam nie ważne nawet co, ale łatwo w początkowym okresie zdrowienia stracić głowę.

W jaki sposób moja choroba wpływa…

…na mój stan fizyczny? Umysłowy? Duchowy? Emocjonalny? To jest bardzo ciekawe pytanie w kwestii tego, że nie mam wpływu na moją chorobę, a wyłącznie na moje zdrowienie. Choroba za to ma wpływ na mnie, a Program Dwunastu Kroków mogę „przerobić”, ale zadziała wtedy, kiedy Program „przerobi” mnie.